środa, stycznia 07, 2015

"Miejcie odwagę - nie tę jedniodniową" - "Pierwsza na liście" Magdaleny Witkiewicz


Podobno już w czasach starożytnych żonkil był symbolem nadziei na nowe życie - odrodzenie. Dzisiaj ten wiosenny kwiat jest symbolem nadziei w walce z chorobą nowotworową. Dowiedziałam się, że symbolizuje też triumf poświęcenia nad egoizmem, miłości nad śmiercią. Subtelność, barwa i zapach podobno oznacza również kruchość i ulotność życia. Uwielbiałam te kwiaty, nie wiedząc tego. Teraz będę na nie inaczej patrzeć, przede wszystkim dlatego, że będą mi się kojarzyć z okładką najnowszej książki Magdaleny Witkiewicz. I już wiem, czemu autorka tak upierała sę, aby właśnie ten kwiat znalazł się na jej okładce. 
Na wiele rzeczy nie mamy wpływu - na pogodę, kataklizmy, żywioły. Czasami zaskakuje nas także choroba -  pojawia się i zmienia wszystkie priorytety. Często jesteśmy zdumieni wyborami osób z naszego otoczenia. Gdy te decyzje w krzywdzący sposób dotyczą nas, jesteśmy oburzeni.  A przecież o  naszym człowieczeństwie decyduje to, jak odnosimy się do tego, co trudne i zaskakujące. Kiedyś Wisława Szymborska napisała, że "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". Najwięksi chojracy w ekstremalnych sytuacjach mogą stchórzyć, a ci stojący cichutko z boku mogą zaskoczyć swoją odwagą i heroizmem...
Czemu o tym piszę? - Takie skojarzenia wywołała we mnie "Pierwsza na liście". W końcu mogę o niej napisać. Czytałam o niej na wielu blogach, a znam jej  obszerne fragmenty od listopada. Od początku wiedziałam, że Magda poruszy serca tą powieścią.  Najbardziej lubię "Opowieść niewiernej", ale "Pierwsza na liście" ma w sobie większą moc. Oprócz zawartej w niej pięknej i  wzruszającej historii kilku kobiet ma szansę zdziałać wiele dobrego. Motywuje,  prowokuje do refleksji, wywołuje łzy. Wierzę, że zmusi do działania, iż  każdy sprawdzi, czym jest Bank Dawców Szpiku, może wiele osób podejmie decyzję o chęci zgłoszenia się, być może uda się komuś pomóc...

Ale od początku. Przeczytałam tę książkę, gdy istniała tylko w formie dokumentu. Znów zostałam zaskoczona. Magdalena Witkiewicz pokazała kolejną swoją twarz - pełną empatii i świadomości kruchości życia. Od razu wiedziałam, że to będzie bestseller!
Zaprzyjaźniłyśmy się z Magdą - codziennie jej dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzyła. Pytała się, czy mam jakieś uwagi. I ja ośmieliłam się mieć...  Miałam niewielki wpływ na jedną ze scen. Zawsze będę pamiętać nasze rozmowy podczas zwiedzania irlandzkich zakątków, a także te u mnie w domu... Madziu - mój irlandzki dom zawsze jest dla Ciebie otwarty! Pamiętaj, że nie zdążyłyśmy się napić irish coffee:)

Ubiegłoroczne żonkile. W tle - Cork
Czemu tak kocham książki Magdy?  Przede wszystkim za ich szczerość, za to że są tak bliskie realiom życia, iż są tak wiarygodne. Napisane w lekkim, bardzo przystępnym stylu. Jej ksiązki czyta się bardzo szybko. I zawsze jest to przyjemnie spędzony czas. Książki Magdy Witkiewicz są niczym rozmowy z najlepszą przyjaciółką. Czasem z nią żartujemy, opowiadamy różne anegdoty, wspólnie się śmiejemy. Czasem potrzebujemy pogadac o naszych potrzebach, tęsknotach marzeniach,  o seksie... Z przyjaciółką rozmawiamy o codziennych problemach.  "Pierwsza na liście"  to taka wyjątkowo ważna rozmowa -  do której trzeba się przygotować, która wymaga odpowiedniej oprawy. I wyobraźcie sobie, że siedzicie z przyjaciółką przed kominkiem, w tle cicha, spokojna muzyka, dobre wino w lampce i snuje się opowieść...O czym? O młodzieńczych rozczarowaniach i bolesnych wspomnieniach, o żalu,  zdradzie i oczywiście o facetach -  kobiety zawsze rozmawiają o facetach... O poważnych problemach zdrowotnych, trudnych decyzjach i o wybaczaniu. O czym jeszcze? Trochę o odchodzeniu i o śmierci, ale też o  miłości, poświęceniu, nadziei i wytrwałości... I tak snuje się ta opowieść... Od wątku do wątku, od osoby do osoby. W tle ciągle muzyka, w której bardzo ważny jest tekst. Przy okazji ta przyjaciółka opowiada o fundacji Urszuli Jaworskiej, o potrzebie zgłaszania się, ale też  o odwadze - obala stereotypy, w tym także twoje skryte obawy.
"Pierwsza na liście" to taka właśnie rozmowa. To książka o przyjaźni - takiej, która przetrwa próbę lat i trudnych sytuacji. To książka o miłości matki do córek. O wkraczaniu w dorosłość. To piękna opowieść o tym, co wszystkim kobietom bliskie... I o tym, że zawsze można zacząć od nowa - trzeba tylko mieć nadzieję i uwierzyć, iż w każdym drzemie wielka siła.

Magda Witkiewicz to pisarka na miarę każdej półki. Potrafi rozbawić, wzruszyć, poruszyć trudny problem. Lubię wszystkie jej książki, ale te poważne i wzruszające są mi o wiele bliższe - ta jest bardzo dojrzała, poważna w wymowie, ale wciąż w charakterystycznym dla Magdy stylu - lekkim, prostym, bliskim.  Jestem mamą, kurą domową i czytam książki Magdy, ale jestem też polonistką i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że są to bardzo dobre książki.

Plaża w Garretstown

 Czym jest tytułowa lista? Czemu i przez kogo sporządzona, czemu akurat w takim momencie, czy kolejność zapisanych imion ma znaczenie? Kto ją znajdzie i  co ze znaleziskiem zrobi - tego musicie dowiedzieć się sami. Ja tylko mogę Wam powiedzieć, że każdy może się kiedyś znaleźć na podobnej, a nawet być na pierwszym miejscu. Mieć szansę komuś pomóc, być przy kimś, zostać obdarzonym zaufaniem i wtedy nie odtrąćcie wyciągniętej ręki. Jest tak wiele sytuacji, gdy potrzebujemy drugiej osoby...


Na koniec jedna z moich ukochanych piosenek, z przepięknym tekstem Adama Asnyka.

Zapraszam do polubienia Czytającej mamy na facebooku :)

10 komentarzy:

  1. Dziékujé Pani Edytko . Za caloksztalt !!! Za mádry tekst , piékná oprawé, moje ukochane wiosenne kwiaty w tle i za Jacka Wójcickiego . Bardzo , bardzo dziékujé!!! Juz sié nie mogé doczekac spotkania z ksiázká. Wiem , ze sié nie zawiodé ...Serdecznie pozdrawiam . J.







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam Na Pani opinię o tej książce:) Ja mogę tylko podziękować:)

      Usuń
  2. Jestem już po lekturze. To wspaniała powieść, swoją recenzję opublikuję w sobotę. To książka, którą będę na pewno polecać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz, że to wspaniała książka, a dwa, iż wiele dobrego może zrobić. Myślę, że trzeba ją promować!

      Usuń
  3. Jeszcze Witkiewicz nie znam, ale właśnie zakupiłam jedną z książek z babeczkami na okładce i mam zamiar uzupełnić zaległości, ponieważ wybieram się na spotkanie autorskie, jakie będzie miała w przyszłym tygodniu w Gdański. Jestem jej bardzo ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny:) Pomądrzę się odrobinkę;): Z babeczkami na okładce jest "Szczęście pachnące wanilią". W tej książce występują też bohaterowie "Milaczka" i "Panien roztropnych" - najlepiej poznać wszystkie trzy książki - wtedy wszystko się fajnie łączy. Wszystkie są lekkie, pełne humoru, chociaż bardziej lubię te poważniejsze ksiązki Magdy (moją ulubioną jest "Opowieśc niewiernej"). Mam nadzieję, że spotkanie z książkami Magdy będzie udane. A tym bardziej spotkanie z nią osobiście. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Edytko - jak zawsze pięknie napisane! Ten styl, te emocje, to się naprawdę przyjemnie czyta! Dzięki Tobie poznałam Magdę Witkiewicz osobiście (niesamowicie ciepła i otwarta kobieta), zaczęłam czytać jej książki. To prawda, co piszesz - czas poświęcony na przeczytanie powieści Magdy nigdy nie jest stracony, a ile przemyśleń nasuwa się przy okazji lektury! Ja najbardziej utożsamiłam się z bohaterką "Opowieści niewiernej" - dla mnie, jak dotąd, najlepsza książka, choć nie znam jeszcze "Pierwszej na liście" - z niecierpliwością czekam na paczkę :) Wczoraj skończyłam "Zamek z piasku" - wzruszyłam się, bo mam ten sam problem, co bohaterka powieści... Życie czy powieść? Książki Magdy są tak realistyczne, a do tego jeszcze ta miejscowość na Kaszubach - Ty wiesz, jak ja tęsknię za domem, za moimi ukochanymi Kaszubami, za dzieckiem, które mi wyfrunęło z gniazda... Każda z nas mogłaby być bohaterką niejednej powieści, a Magda Witkiewicz doskonale to rozumie i pisze o nas, o zwykłych kobietach, dlatego tak kochamy jej książki <3
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kasiu za kolejne odwiedziny i kolejne miłe słowa. Dla mnie też najważniejsza jest "Opowieść niewiernej" - to od tej książki zaczęła się moja przygoda z Magdą, ale "Pierwsza na liście" niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie. Na pewno Ci się spodoba! Wiem Kasiu, że opowieści o Amalce są dla Ciebie szczególnie ważne. Mam nadzieję, że dzięki książkom Magdy tęsknisz odrobinę mniej... Twoje miejsce na ziemi cierpliwie na Ciebie czeka!

      Usuń
  5. Edytko - i znów się nie zawiodłam ! Dziękuję ! Tobie i Magdzie! Nie czytałam nigdy jej książek . ,, Pierwszą na liscie " dołączam do moich ulubionych książek . Na pewno do niej wrócę . Będzie też wspaniałym prezentem dla moich koleżanek .Każdy powinien ją przeczytać . Cudowna,ciepła , bardzo mądra książka , poruszająca jak ważną tematykę ... Napisana w lekki ,prosty sposób.Przeczytałam ją w dwa popołudnia . Nie mogłam się oderwać . Polecam każdemu ! Następną , którą kupię i przeczytam będzie ,, Opowiesć niewiernej ''. Już się nie mogę doczekać ! Skończę moim ulubionym cytatem Magdy ,,Ale chcę Wam powiedzieć , abyscie przeżyły każdy dzień tak , jakby jutra miało nie być . Nienawisć, obłuda ...po co to komu ? Przez życie trzeba isć uczciwie . Pamiętać zawsze,że dobro wraca i nigdy , przenigdy nie można palić za sobą mostów. Myslcie pozytywnie . Pozytywne mysli przyciągają dobrych ludzi. I przyciągają szczęscie . Złe mysli i słowa tylko pomnażają zło na swiecie ''. Edytko , brak słów by wyrazić wdzięcznosć za Twój prezent ! dziękuję również za piękną dedykację . Pozdrawiam cieplutko . Wszystkim książkoholikom i nie tylko polecam tę mądrą , wzruszającą ksiązkę. Joanna

    OdpowiedzUsuń